rano wstaję, zabieram ciuchy z krzesła obrotowego i idę do łazienki. wchodzę do niej, zapaliwszy wcześniej światło. moim oczom ukazuje się jakaś straszna postać. niezgrabna, brzydka, gruba, zapłakana.. ah, no tak, zapomniałam. to tylko ja.
tags:
original: https://brak-slow.tumblr.com/post/64298504069